Ginące ręczniki, dywaniki, elementy oświetlenia i inne drobiazgi – to prawdziwa plaga w hotelach. Ale goście nie ograniczają się wyłącznie do tego. Nierzadkie są przypadki, gdy z obiektów znikają znacznie większe przedmioty. - Gdy przeszedłem przez lobby, zwróciłem uwagę, że czegoś brakuje, a niedługo potem dowiedziałem się, że fortepian zabrało trzech panów – opowiada jeden z hotelarzy.